1.09.2013

Co mnie wkurwia?

     Dosyć dosadne pytanie, ale konkretne i na temat. Może nas coś/ktoś drażnić, irytować bądź doprowadzać do szewskiej pasji. Inną kategorią jest wkurwienie. Każdy ma swoją definicję, ale uważam, że jej nadrzędną cechą jest punkt, iż w tej chwili ma się ochotę roz... ciupciać wszystko/wszystkich na około w drobniusieński mak. Z naciskiem na rozciupciać! Myśląc chwil kilka, a uszczegółowiając to ok. 14 minut doszłam do wniosku, że wkurwia mnie (pełna losowość):

- psia/kocia/chomicza bądź skunksia kupa na chodniku, wkurwia mnie to niesamowicie czy to drepczę w rozlatanych pepegach czy w wystrzałowych szpilach, w których o ile szczęście dopisze i nie padnę na swój radosny ryjek to wypnę pupencję i dwie damy z przodu zaczynając dzień wszem i wobec dostojnie; mam wrażenie, że w Polsce zbieranie po swoich pieszczochach(, które wpierw liżą się po jajkach, a następnie całując w słodkie usteczka swoich panów...) jest obciachem i nie powinno się zwracać uwagi na ichni ekstrement... jak dla mnie? mandat! a ze 100! żałować nie będę i chciałabym, aby ludzie się opamiętali, w końcu kible po sobie spuszczają, niektóre osobniki nawet je myją...



- brak poprawnej wymowy/pisowni - nie ździerżę i nie zrozumiem takiego ograniczenia umysłowego, z zasłyszanych historii dowiedziałam się, że gdy delikwent śmiał napisać "ktUry" to była dwója, jedynka, brak zaliczenia (i prowadzącej zajęcia nie mam na myśli), a nie żadne dysleksje, dyskopatie czy dys-mózgowie... wkurwiało mnie zawsze to i wkurwiać będzie zawsze, gdy zobaczę na jakimś arkuszu egzaminacyjnym wyraz "dysleksja"! wstyd być Ci powinno, czytać zacznij albo ćwiczyć pamięć i uczyć się na przysłowiową blachę matole! Djak...

- wyższe szkoły gotowania na gazie, czasami zwane wyższymi szkołami z doktryną: "płacę, więc wymagam!", no żesz k...a ja p......ę! doszło do tego, że takie instytucje, w których 4.0 w indeksie kosztuje 550 zł! gorzej! doszło do tego, że taki płatny burdelik nadaje tytuł inżynierski! ja się pytam: za co? nie szanuję tego typu organizacji, pluję na nie, a osoby tam spacerujące z reguły męczę i gmatwam im myśli, próbuję zrozumieć, ale nie potrafię, WSGnG

- wkurwiają mnie wiadomości (polityką zajmuję się coraz mniej) nieprawdziwe przesyłane przez głównodowodzące stacje polskie (do wyboru: internet, telewizja, telefon, zwane dalej: itt), czy ktoś z Was słyszał cokolwiek na temat chociażby "Occupy Chevron Żurawłów"? jestem pewna, że niewiele osób, garstka piasku, kilka ziarenek, jeśli coś jest niewygodne bądź wg nas (itt) to nie mówmy o tym, obywatel nieświadomy nadal będzie nas karmić i dopieszczać, OCZ

- do granic wytrzymałości doprowadzają mnie ckliwe lamenty o żołnierzach, którym w Afganistanie urwało nogę, rękę lub pół dupy, chciałabym delikatnie przypomnieć, że po pierwsze primo (mam świadomość: pleonazm i w dodatku wyjątkowo brzydki) owi wojskowi jechali tam pracować za nie małe pieniądze i byli świadomi na co się decydują, a po drugie primo (i mam wrażenie - ważniejsze) pojechali tam zabijać ludzi! Ż

      14 minut... Nie wiem czy straconych, ale mnie dalsze rozdwojenia dróg na pozytywy, negatywy i szukanie alternatyw drażni. I podobno Life_is_life...

2 komentarze:

  1. Z większością zgadzam się całkowicie ale odnośnie żołnierzy nie całkowicie.
    Mnie jest chłopaków żal tak czy inaczej. Fakt, biorą pieniądze ale nie jadą tam przede wszystkim zabijać ludzi!!! Trochę inny jest cel ich misji a nie wyłącznie zabijanie. A poza tym, właściwie to najważniejsze wg mnie. Chłopaki Ci to żołnierze, którzy w razie zadymy wojennej będą musieli bronić naszych dup, Twojej i mojej!!! I albo będą bronili Cię wyćwiczeni w polerowaniu kibli szczoteczką do zębów albo wojsko z prawdziwego zdarzenia, które wie jak walczyć, ma doświadczenie i nie schowa ogon pod siebie lub co gorsza schowa się za bronionym.
    Pomijam czy ze względów humanitarnych dobrze, że tam pojechali czy nie?! Na pewno dla muzułmańskich świń zwanych Talibami to bardzo źle, że się tam pojawili ale czy dla młodych dziewczyn chcących zdobywać wiedzę to nie byłbym taki pewny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie jest żal - jechać nie powinni. Jadąc tam polski rząd liże spasione tyłki Amerykanom, którzy Polaków od X lat wykorzystują chociażby do prowadzenia wojny z Talibami. Za co oni nienawidzą jednego z większych mocarstw świata? Za to, że od końca II wojny światowej nie było roku (ewentualnie był 1) bez prowadzenia jakiejkolwiek wojny. Gdzie się one toczą? Oczywiście tam, gdzie leżą złoża ropy. Nie żal mi ich - naprawdę.
    A czy będą walczyć za moją dupę i Twoją? Zapewne tak - w końcu dojdzie do tego, że polski rząd swoimi działaniami/decyzjami wkurwi Talibów i dostaniemy bomby, strzelaniny itp.
    Względów humanitarnych nie powinno się pomijać - śmierć to śmierć, jednej istoty zabraknie. I nie można podchodzić do tematu jak Stalin.

    OdpowiedzUsuń